Brunei informacje praktyczne – hojny sułtan i pusta stolica bogatego kraju
Przy kontroli granicznej celniczka powitała nas szerokim uśmiechem słysząc, że zamierzamy spędzić w Sułtanacie kilka dni – dociera tu w końcu niewielu turystów i miejscowi bardzo się cieszą na ich widok. Jedno z najbogatszych państw na świecie, sułtan, który obdarowuje mieszkańców samochodami z okazji swoich urodzin – jakie jest Brunei ? Co zobaczyć i czy warto jechać do Brunei ? Jakie są ceny ? Czy warto tu przyjeżdżać pomimo braku nocnych lokali, rozrywek i alkoholu ? Brunei informacje praktyczne.
Będąc na Borneo warto tu przyjechać chociaż na 2-3 dni. Pierwsze wrażenie to pustki na ulicach – czystych ulicach z szerokimi chodnikami, bez korków i z promenadą nad rzeką. Czy panuje tu jakaś zaraza ? Gdzie się wszyscy pochowali ? Bandar Seri Begawan – czyli stolicę kraju zamieszkuje 150 tys. mieszkańców ale w centrum żyje jedynie garstka – większość mieszka bowiem na obrzeżach miasta i w domach na rzece. Nowocześnie, czysto i zielono, zadbana infrastruktura i miasto wybudowane z rozmachem. Nie ma tu jednak przepychu krajów Zatoki Perskiej – brak kiczu i nowoczesnych drapaczy chmur. Zresztą najwyższy budynek kraju nie może przekraczać 44 metrów (tyle mierzy najwyższy meczet). Architektura jest spójna i nawiązująca do symboliki rodem z Indonezji.
Brunei Darussalam (bo taka jest oficjalna nazwa państwa) to malutki kraj na północy Borneo graniczący z Malezją nad Morzem Południowochińskim – kiedyś potęga zajmujaca Borneo i okoliczne wyspy. Co zobaczyć w Brunei i czy warto tam pojechać ? – przeczytacie poniżej. Brunei informacje praktyczne na samym dole artykułu.
Bogactwo
Złoża ropy naftowej i gazu ziemnego czynią Brunei jednym z najbogatszych państw na świecie.
Z okazji swoich pięćdziesiątych urodzin sułtan ufundował galerię handlową w centrum stolicy, a kilka lat temu obdarował każdego mieszkańca samochodem. Majątek sułtana szacowany jest na 80 mld dolarów i jest On jedną z najbogatszych osób na świecie – 2 tysiące luksusowych samochodów, prywatny samolot, ogromny pałac ze złotym wykończeniem w środku. Co 10-a mieszkaniec kraju pochodzi z rodziny królewskiej.
Nie ma tutaj podatków, a podróże do Mekki dla biedniejszych mieszkańców finansowane są przez władcę. Darmowa służba zdrowia na wysokim poziomie, a nawet finansowanie drogich operacji za granicą. PKB Brunei mieści się w pierwszej światowej piątce.
O sułtana się nie pyta – to wysoki nietakt.
http:// Booking.com
Wiara
Pędziliśmy ile sił w nogach do najbliższego sklepu – pomimo upału wiedzieliśmy, że jeśli nie zdążymy to koniec – za chwilę wszystkie sklepy, banki, restauracje zostaną zamknięte i wszyscy mieszkańcy w odświętnych strojach udadzą się do meczetu. Był piątek – zdążyliśmy kupić wodę. Wyszliśmy na ulicę – była pusta, a z okolicznych minaretów słychać było tylko wezwania na modlitwę. Nie, nie ma wyjątku – wszystko jest zamknięte – to nie Egipt czy Malezja, gdzie zawsze znajdziesz stragan z napojami i przekąskami. W Brunei handel w piątek w godzinach modlitwy w meczecie jest po prostu karalny.
Na ten dzień przypadał nam transfer powrotny do Malezji – mogliśmy liczyć tylko na malajskie autobusy. Kierowcy lokalni nie jeżdżą – siedzą wtedy w meczetach. Podobnie było z powrotem z małej miejscowości pod stolicą – łapaliśmy stopa tuż przed rozpoczęciem modlitwy. Przemiły kierowca z córeczką podrzucił nas do Bandar Seri Begawan. Na głównej promenadzie w centrum kręcili się tylko pojedynczy turyści.
W tygodniu każda instytucja ma godzinną obowiązkową przerwę na modlitwę.
Alkohol jest zakazany, papierosów nie sprzedają, a za narkotyki grozi kara śmierci. Jedynie w barach w luksusowych hotelach można kupić coś z %. Jednak zdarza się, że lokalna młodzież organizuje imprezy w hotelach wynajmując pokój i zapraszając rówieśników na przyjęcia.
Kampong Ayer – największa Wenecja na świecie
40 tysięcy osób jednego z najbogatszych krajów świata woli mieszkać w domach na palach niż na lądzie. To największe osiedle na wodzie na świecie. Od tysiąca lat wioska rozbudowuje się – jest tutaj szkoła, szpital, sklepiki, meczety. Spacerujemy alejkami zbudowanymi z drewnianych albo betonowych pomostów – mieszkańcy jeżdżą po nich nawet rowerami. Pomostami można długo spacerować po wiosce. Rozłożone hamaki, zwierzęta w zagrodach i kręcące się wszędzie dzieci – przyzwyczajone do życia nad rzeką uważają, żeby do niej nie wpaść. Spokój przerywa co chwilę hałas przepływającej z impetem łódki – właśnie skończyły się lekcje w szkole i wraca nią część uczniów. Po rzece pływa masa łódek – to główny rodzaj transportu tutaj.
Wizyta w Kampong Ayer to największa atrakcja turystyczna Brunei – stąd rozciąga się też panorama na miasto.
Warto pospacerować tutaj i przyjrzeć się życiu mieszkańców. Starsza część wioski nie ma niestety kanalizacji, a pływające śmieci pozostawiają sporo do życzenia. Chcąc polepszyć standard życia – władze wybudowały nowe osiedla na rzece – zbudowane z sidingu domy wyglądają estetycznie ale nie są już tak malownicze jak drewniane tradycyjne budowle.
Przejazd łódką z promenady do wioski kosztuje 1 BND/ osobę (dzieci tez płacą) i trwa dosłownie chwilę.
Royal Regalia Building (Muzeum Regaliów) – prezenty dla Sułtana
Nowoczesne muzeum poświęcone życiu obecnego władcy i rodzinie królewskiej. Wystawione są tutaj prezenty otrzymane przez Niego ze wszystkich państw świata (można znaleźć również coś z Polski). Na parterze znajdują się lektyki koronacyjne oraz pozostałe używane przez Sułtana w czasie różnych uroczystości. Są też sale pokazujące stroje sułtana i zdobione bogato regalia władcy.
Wejście do muzeum jest za darmo, przed wejściem trzeba zostawić wszelkie plecaki i torebki w zamykanych na kluczyk szafkach. Nie można robić zdjęć.
Meczet Sułtana Omara Ali Saifuddiena – symbol kraju
Symbol kraju – przedstawiany na wielu widokówkach. Jego konstrukcja wzorowana była na indyjskim Taj Mahal. Ogromna jasna budowla ze złotą kopułą zgrabnie komponuje się z otoczeniem – rosnące tu drzewa sprowadzano z Madagaskaru. Jest położony w samym centrum miasta nad rzeką, a przed nim w lagunie dumnie prezentuje się kamienna łódź królewska.
Muzeum Technologii i Muzeum Morskie
Położone za miastem – warto tu zajrzeć ze względu na ciekawe ekspozycje i położenie na przedmieściach stolicy.
Muzeum Technologii Malajskiej (wejście za darmo) – odtworzono tutaj kopie domów na wodzie oraz inne tradycyjne domy, wystawy odtwarzające różne rodzaje rzemiosł wykonywanych przez mieszkańców Brunei.
Obok położone jest Muzeum Morskie (wejście za darmo) – wystawa rzeczy znalezionych na wraku chińskiego statku oraz eksponowane są różnego rodzaju łodzie.
Dojechać tu można autobusem nr 39 z dworca autobusowego (bilet – 1 BND/ dorosły i 0,50 BND/ dziecko). Z głównej drogi kawałek trzeba podejść do Muzeum. Inna opcja dotarcia tutaj to autostop.
Brunei informacje praktyczne
Bezpieczeństwo – Brunei informacje praktyczne
Jest bardzo bezpiecznie.
Każdy jeździ samochodem więc transport publiczny nie jest specjalnie rozwinięty. Mieszkańcy często zatrzymują się widząc turystę i oferują podrzucenie. Nie – nie robią tego dla pieniędzy – po prostu chcą pomóc i nas gdzieś podwieźć – tym bardziej, że turysta tutaj jest zjawiskiem nietypowym i przemiły Brunejczyk chętnie utnie sobie z nim rozmowę.
Taksówki jeżdżą nieoznakowane i te z taksometrami są drogie – więc na wszelki wypadek wsiadając upewnijcie się, że „jedziecie na stopa”.
Waluta i ceny – Brunei informacje praktyczne
Walutą Brunei jest dolar brunejski (BND).
1 USD= 1,40 dolarów Brunei (BND) lub 1 Euro=1,49 BND
Dolar brunejski jest sztywno powiązany z dolarem singapurskim, ich kurs wymiany to 1:1 i co ciekawe, obu walut można używać zamiennie zarówno w Brunei, jak i w Singapurze.
Ceny w Brunei były zaskakująco przystępne. Spodziewaliśmy się bardzo wysokich cen, jak to zwykle w bardzo bogatych krajach, a okazało się, że wydawaliśmy mniej niż w Malezji. Przykładowe ceny:
– noclegi od 35 BND – nocowaliśmy w hotelu „Jubilee” – klik. – 168 PLN za 4 osoby – ogromny pokój z częścią wypoczynkową.
Hoteli nie ma dużo więc warto rezerwować noclegi z wyprzedzeniem.
– obiad: od 1 BND za zestaw 4 satay na targu (night market)
Jedzenie na targu Tamu Selera – 2 herbaty, 2x smażony ryż z kurczakiem i 40 satay z sosem orzechowym (wyśmienite – zestaw 4 satay 1 BND) – razem 16 BND.
– śniadanie w kawiarni w hotelu – zestaw z jajecznicą, parówką i tostami i do wyboru kawą/herbatą za 3,80 BND
– butelka wody w sklepie – 0,70 BND
– sok z mango w sklepie – 0,90 BND
– czekolada z orzechami w sklepie – 2,5 BND
Ceny żywności w sklepach porównywalne do cen w Polsce czy Malezji.
Przejazd taksówką wodną – 1-2 BND w zależności od odległości i pory dnia.
Wstępy do muzeów i meczetów są w większości bezpłatne.
Transport – Brunei informacje praktyczne
– autobusem z Malezji – do Brunei z Miri (Malezja) jeździ tylko jedna firma – „PHLS Express” do Bandar Seri Begawan (BSB) 2 razy dziennie (rano i po południu). Za przejazd płacimy 20 BND/ dorosły i 15 MYR/ dziecko. Łącznie z kontrolą graniczną (kontrola bagaży) przejazd trwa 4h. Po wjeździe do Brunei od razu zaczyna się autostrada.
– samolotem z Malezji, Singapuru, Indonezji, Tajlandii i wielu innych krajów Azji płd. wsch. – z tanich linii lotniczych lata tylko Air Asia z Kuala Lumpur.
– drogą lądową lub/i promem z Kota Kinabalu w Malezji (Sabah).
Jedzenie – Brunei informacje praktyczne
Dominuje kuchnia malajska, indyjska i chińska.
Warto poszukać lokalnych targów typu night market – przypominają te malezyjskie czy tajskie. Wyśmienite świeżo robione sataye z sosem orzechowym kosztują w takich miejscach 1 BND za 4 sztuki. Znajdziecie tutaj tez stoiska z innymi potrawami i napojami, a przy okazji poobserwujecie miejscowych.
Niestety nocne bazary znikają pod budowę nowoczesnych centrów handlowych – szukanego przez nas targu nad rzeka już nie było. Za to znaleźliśmy targ Tamu Selera.
Wiza – Brunei informacje praktyczne
Obywatele Unii Europejskiej mogą przebywać na terenie Brunei do 90 dni bez dodatkowych formalności.