Mołdawskie wino leje się

W Mołdawii po raz pierwszy byliśmy w 1998 roku – było to w styczniu i ulice pokryte były śniegiem – trudno było przemieszczać się po Kiszyniowie. Wieczorem można było wstąpić do baru i  prawie za grosze napić się mołdawskiego wina. Byliśmy wtedy krótko, gdyż tylko tranzytem z Odessy przez Naddniestrze do Lwowa. Do Mołdawii wróciliśmy […]

Więcej