Brak podróży stresuje i to jak ! I to chyba jeszcze bardziej ! Odkąd od ponad roku nastała pandemia pewne jest to, że …. nic nie jest pewne. Zmieniające się restrykcje dotyczące zdalnej szkoły, podróży i innych aktywności życiowych takich jak chociażby zwykłego wychodzenia z domu stresują. Każdy z nas potrzebuje mieć poczucie bezpieczeństwa – żeby móc w głowie zaplanować sobie nie tylko wypoczynek ale również …. życie.
Wiadomo, że po roku czasu nauczyliśmy się funkcjonować na zdalnej pracy razem ze szkołą zdalną. Jednak nic nie zastąpi nam poczucia bezpieczeństwa związanego z planowaniem. Oczywiście, że zdrowie jest najważniejsze jednak każdy z nas potrzebuje mieć w głowie plan na najbliższe parę miesięcy. I nie mówię tu tylko o podróżach. Ale również o możliwości spotkania się z rodziną czy znajomymi bez zastanawiania się czy ktoś się od kogoś nie zarazi.
Czy warto podróżować w pandemii
Podróżowanie w pandemii do łatwych nie należy ale daje oddech tym, co tęsknią za wyjazdami. Nie każdy zdecyduje się na wyjazd bo będzie się bał zarażenia. Inni nie będą chcieli przechodzić przez kolejne testy wymagane, żeby wjechać do danego kraju. Inni nie będą widzieli sensu w wyjazdach podczas, gdy wprowadzana jest np: godzina policyjna. Każdy podejmuje decyzję we własnym zakresie i robi to co dla niego najlepsze.
Żadna pewność
Dla nas – jeśli spełniamy polskie wymagania prawne oraz kraju docelowego – podróż jest jednak warta przejścia przez wypełnianie tych okropnych formularzy lokalizacyjnych. Dla nas jednak warto zrobić te testy, żeby jednak gdzieś pojechać. Niestety czasy, gdy największym wyzwaniem było znalezienie taniego biletu lotniczego i uzyskanie urlopu odeszły w siną dal. Obecnie, nawet jeśli już ten bilet i urlop mamy to jednak do końca nie możemy cieszyć się z wyjazdu. W końcu testy mogą wyjść pozytywne – a przecież są robione na ostatnią chwilę. A może trzeba będzie je powtórzyć ponieważ wynik wyszedł nierozstrzygnięty ? Ojej kraj docelowy wprowadza nagłe restrykcje ? Tak też może się niestety zdarzyć. Dlatego nikogo nie oceniamy i nie namawiamy do podróży w obecnych czasach – to bardzo indywidualna decyzja obarczona sporym ryzykiem czy w ogóle do podróży dojdzie.
Każdy z kalendarzem w ręku
Kiedy wreszcie wrócimy do szkoły pytają dzieci ? Tak ! Dzieci, które często wstawały z fochem idąc do przybytku edukacji ! A teraz dopytują o możliwość powrotu do normalnego nauczania. Niestety jako uczniowie starszych klas podstawówki – marne szanse na jakieś zmiany w najbliższym czasie. Mieszkanie przekształciło się w centrum dowodzenia – nasze prace, szkoła. Oczywiście do tego również gotowanie, pranie, sprzątanie i proza życia. Spinanie kalendarzy wszystkich domowników, żeby w jakieś wspólnej przerwie złapać 15 minut na rodzinny lunch, obiad i kolację. Ambitnie próbujemy cały czas wcisnąć jakiś wspólny spacer chociaż późnym wieczorem.
Klikanie z kanapy ? Serio ?
A to Wy tak teraz fajnie macie – jesteście razem, posiedzicie z kompami, poklikacie, nie musicie nigdzie jechać i stać w korkach dojeżdżając do biura. No tak ! Tylko, że te dni pracy i szkoły zdalnej zlewają się w jedno. Mam wrażenie, że poniedziałek zlewa się z piątkiem, a jak ktoś mnie zapyta co robiliśmy we wtorek czy środę to będę musiała sprawdzić … blokery w outlooku, żeby odpowiedzieć. Przez to, że jesteśmy w domu to dzień pracy również się wydłużył do późnych godzin wieczornych – bo zerkając na kompa sprawdzamy również mejla przecież.
Służbowo-pracowy mix
Jednak praca zdalna sprzyja zlaniu się dwóch sfer – prywatnej i zawodowej w jedno. Nawet jeśli zamykamy laptopa o 17-ej to myśli w głowie wędrują w stronę pracowych jak tylko zerknę na kompa w pokoju obok. Z pewnością taka sytuacja nie jest dla nikogo zdrowa i mimo wszystko stresuje.
No stress ! Jaki stress ?
Wiele osób nie widzi tego stresu – przecież nie oblewamy się zimnym potem czy nie mamy kołatania serca. Jesteśmy razem z rodziną w domu wszystko wydaje się być pod kontrolą. Jednak przeróżne nawet drobne bodźce działają na nasze samopoczucie. Na co dzień ich nie widzimy ale po jakimś czasie możemy odczuwać ich konsekwencje. Pojawiają się problemy z zasypianiem czy bóle kręgosłupa (niekoniecznie spowodowane brakiem ruchu).
Wyciszenie, lepsza koncentracja i sen
Na pewno słyszeliście o olejkach konopnych CBD – pewnie zastanawialiście się czy takie specyfiki są legalne i nie uzależniają. Otóż okazuje się, że jak najbardziej mogą być sprzedawane na polskim rynku i mogą być stosowane nawet wobec zwierząt, dzieci czy starszych osób. Zawartość THC w olejku to poniżej 0,2% – nie ma właściwości psychoaktywnych czy odurzających. Olejki regulują nastrój, poprawiają samopoczucie, a nawet uśmierzają ból. Olejek CBD Kanaste może być dodawany do kawy, herbaty czy soku, bądź też bez mieszania po prostu pod język. Zresztą olejek CBD Kanaste możecie kupić w wersji waniliowej bądź czekoladowo-miętowej. Na hasło „WARSZTAT” kupicie olejek 20% taniej.
Pomalutku ale w stronę jasnej strony mocy – naszej własnej mocy
Nie spodziewajcie się, że po wzięciu olejku będziecie mieli „odlot” czy też odczucia porównywalne do używek. Z pewnością nie ! Olejek ma poprawić skupienie i wyciszyć. Zacznijcie od niskiego stężenia – w przypadku Kanaste warto zacząć od 550mg bądź nawet 330 mg i zobaczcie jak działa dla Waszego organizmu 0,5ml pipetki. Poprawę możecie zobaczyć nawet od razu, może być coraz lepiej po 7-14 dniach. Będziecie bardziej skupieni i mniej nerwowo reagować na wyzwania szkoły i pracy domowej.
Pomoc przy zmianie czasu
Dodatkowo olejki konopne mogą Wam pomóc przy zmianie stref czasowych. Jeśli polecicie gdzieś dalej i męczyć Was będzie zmiana czasu warto zabrać ze sobą olejek – z pewnością pomoże Wam szybciej przestawić się na nowe strefy czasowe.
Pamiętajcie, żeby przed wyjazdem w podróż sprawdzić, czy możecie zabrać ze sobą olejek do danego kraju. Na pewno bez problemu wjedziecie z CBD do krajów takich jak: Niemcy, Hiszpania, Austria, Wielka Brytania, Rumunia, Francja, Malta, Holandia, Cypr, Gruzja, Belgia, Irlandia Północna, Węgry, Czechy, Estonia, Dania, Finlandia, Słowenia, Słowacja.
Z kolei obecnie brak informacji o przepisach obowiązujących w: Izraelu, Turcji, Chinach, Egipcie czy Urugwaju – stąd też w te kierunki lepiej ze sobą olejków nie zabierać.
Partnerem wpisu jest Kanaste – dziękujemy Wam za wspieranie firm wspierających Warsztat Podróży. Na hasło „WARSZTAT” macie 20% zniżki na olejki.