Podróż na Węgry – to zawsze świetny pomysł !
Węgry to wymarzone miejsce na krótki wyjazd albo jako przerywnik w tranzycie do Bułgarii czy Grecji. Zawsze jednak będąc tam zadajemy sobie pytanie czy może być atrakcyjny turystycznie kraj bez morza i gór ? Co sprawia, że Węgry są ulubioną destynacją dla Polaków ? Poniżej podsumowanie dlaczego warto jeździć na Węgry. Bo Podróż na Węgry to zawsze świetny pomysł !
1. Na kilka dni i na dłuższy pobyt – podróż na Węgry
Do Budapesztu z Polski można przejechać samochodem w jeden dzień albo samolotem w ciągu jednej godziny. Bilety Wizz Air na połączenia do Budapesztu można z wyprzedzeniem kupić w atrakcyjnych cenach. Z Podkarpacia do Egeru będziemy mieć bliżej niż nad Bałtyk ! To wszystko sprawia, że np: Budapeszt można traktować jako kilkudniowy citybreak
Przystanek na Węgrzech może stanowić przerywnik w dłuższej podróży samochodowej – np: do Chorwacji, Czarnogóry, Macedonii, Bułgarii czy Albanii. Dobre połączenia, jakie oferuje Wizz Air z Budapesztu (w końcu to węgierski przewoźnik !) sprawiają, że można np: lecąc z Budapesztu do Turcji czy Kazachstanu zatrzymać się na kilka dni w Budapeszcie. Taka przerwa przy dłuższej trasie jest dobrym pomysłem – szczególnie, że jest tutaj co robić – ale o tym poniżej.
2. Kult kąpieli – czyli baseny termalne, Balaton i gorące źródła – podróż na Węgry
Balaton – czyli węgierskie morze. Szczególnie upodobali je sobie Niemcy i Austriacy – dobrze czujący się w tych rejonach (Węgrzy dobrze mówią po niemiecku). Trawiaste plaże są zadbane, a brzeg jeziora oczyszczony z mułu. Bardzo nieduża głębokość wody zachęca w szczególności dzieci do kąpieli. Wejście na plaże w dużych miejscowościach jest płatne.
Lepiej rezerwujcie noclegi z wyprzedzeniem ! W sezonie okolice jeziora są wprost oblegane przez turystów. Czasami znajdziecie ludzi stojących na drodze z kluczykami w ręku – to znak, że mają wolny pokój. Na ostatnią chwilę możecie jednak mocno przepłacić i nocować w miejscu znacznie oddalonym od centrum turystycznego.
Głównymi miejscowościami wypoczynkowymi jest Balatonfüred położony w północnej części oraz Siófok. W Siofok znajduje się dworzec kolejowy, skąd kursują pociągi do/z Budapesztu – podróż trwa ok. 2h. My nocowaliśmy w Siofok w pensjonacie Silver Garden położonym w ogrodzie kilkaset metrów od jeziora ale w spokojnej okolicy. Dobrą opcją dla rodzin jest też Haus Csanaky w którym możecie korzystać z kuchni. W Balatonfüred możecie skorzystać z Kosztolányi Apartmanház
Z kolei w Keszthely możemy Wam polecić Keszthely Apartman
Te miejscowości tętnią życiem i są dość mocno rozrywkowe. Jeśli chcecie spokoju to idealnym rozwiązaniem będą małe miejscowości w okolicach tzw. Małego Balatonu – np: Balatonbereny – zresztą tutaj znajdziecie noclegi w dobrych cenach. Sporo tu domów do wynajęcia z salonem, sypialniami i ogrodem. Na przykład Holiday home Balatonbereny oferuje w cenie ok. 250 PLN za dobę cały dom z 3 sypialniami i ogrodem
Gorące i lecznicze źródła są atrakcją samą w sobie. Często zabudowane w pałacowym stylu w marmurach i przepięknych eleganckich wnętrzach. Węgrzy pokochali relaks w wodzie i do tego przygotowali odpowiednią oprawę w secesyjnej architekturze. Przemyślano nawet szatnie – nie są to nowoczesne szafki zamykane na kluczyk ale eleganckie kabiny, w których możemy się spokojnie przebrać. Umiejscowienie poszczególnych basenów nie jest przypadkowe – opisano jakie schorzenia leczy i jakie właściwości ma woda. Przepiękne termy były scenerią wielu filmów – między innymi kręcono tutaj film o „Dobrym wojaku Szwejku”.
Brzmi staromodnie ? Ale tak nie jest ! Obok basenów z wodą leczniczą z reguły znajdują się „normalne” – gdzie można popływać w zwykłej wodzie. Nie brakuje tu też kompleksów skierowanych głównie dla najmłodszych – rury do zjeżdżania, pontony w rwących rzekach !
W Budapeszcie chyba najbardziej eleganckie jest kąpielisko Szechenyi Furdo. Położone po stronie Pesztu jest jednym z największych kompleksów w Europie. Otwarte na początku XX wieku i gruntownie przebudowane kilkanaście lat temu. Znajdziecie tutaj sauny z różnymi temperaturami, baseny z wodami termalnymi wewnętrzne i zewnętrzne, jaccuzi. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Bilety nie są najtańsze (5900 HUF i nie ma zniżek dla dzieci) – ale warto odwiedzić to miejsce i poczuć się częścią miejsca z początków XX w. Warto wziąć bilet z możliwością skorzystania z kabiny.
Atrakcyjne jest również położone niedaleko granicy z Rumunią i ok. 300 km od granicy południowej Polski – Hajduszoboszlo (wejście 1900 lub 3400 HUF) Tutejsza woda jest bardzo zbliżona do morskiej. Pierwsze baseny powstały na początku XX wieku. Obecnie są 3 baseny zadaszone i cztery na powietrzu.
Znajdziecie tutaj sztuczną rzekę, na której można pływać pontonami, rury do zjeżdżania. Odtworzono wybrzeże morskie z piaszczystą plażą i ze sztucznymi falami, statkiem pirackim.
W wakacje jest tu bardzo tłoczno – to dobre miejsce na odpoczynek na jeden dzień przed dalszą podróżą podróżą np: do Rumunii czy Bułgarii.
Bardzo ciekawe i oryginalne są baseny w Miskolc Tapolca – artykuł o pływaniu w naturalnych jaskiniach – klik czy jezioro termalne w Heviz – klik
3. Pogoda – podróż na Węgry
Na Węgrzech jest cieplej niż w Polsce i już. Latem – w lipcu i sierpniu – potrafi tu być naprawdę bardzo gorąco – parę lat temu pod koniec czerwca nad Balatonem przez kilka tygodni upały sięgały ponad 35 stopni C !
4. Jedzenie – podróż na Węgry
Węgierska kuchnia jest wspaniała ! Nawet latem w upale skusimy się na pikantny gulasz węgierski. Przyprawy – tu króluje papryka, tymianek i czosnek. Kuchnia oparta jest głównie na mięsie i warzywach. Oczywiście w wielu potrawach króluje papryka ! Bez dodatku mięsa podawane jest leczo – czyli mieszanka sezonowych warzyw przyprawiona majerankiem, kminkiem, czosnkiem i tymiankiem. Gulasz podawany jest w kociołku – a tajemnicą jego smaku jest podsmażona, mielona papryka, a głównymi składnikami jest mięso, ziemniaki, papryka, cebula i pomidory.
Austro-Węgierska przeszłość wpływa na współczesną kuchnię – jednym z głównych dań jest sznycel. Amatorzy ryb chętnie zjedzą tutaj halaszle – czyli zupę z różnych gatunków ryb. Oczywiście do kanapek należy spróbować różne gatunki salami – ostre/ łagodne. Do potraw często dodawane są galuszki – czyli ręcznie robione kluseczki. Węgrzy to kawosze – wszędzie napijecie się tutaj mocnej i aromatycznej kawy – podawanej w malutkich filiżankach. Na deser zjecie naleśniki a’la Gundel – z orzechową masą w środku, polane czekoladą i często podawane … płonące – wygląda to bardzo efektownie !
Naszym odkryciem były przepyszne zupy owocowe ! Podawane na zimno – gęste – o słodko-kwaśnym smaku zrobione np: z brzoskwiń, wiśni czy śliwek i udekorowane bitą śmietaną.
Csarda – to tradycyjna restauracja/ zajazd przy drodze. Z kolei Etterem to restauracja w mieście.
5. Wina – podróż na Węgry
Wszyscy pewnie znają kultowe Egri Bikaver. Będąc na Węgrzech nie sposób jednak nie odwiedzić winnic czy lokalnych piwniczek z winem.
Miejscowości typu Tokaj czy Eger to główne ośrodki produkcji win. Poza dużymi piwniczkami połączonymi z restauracjami oferującymi testowanie różnych win jest mnóstwo małych winnic, do których warto zajrzeć.
Tokaj jest klimatyczną miejscowością z malutkim rynkiem z 1 lub 2 restauracjami. My przyjechaliśmy tutaj z głośnego i zatłoczonego w sezonie Hajduszoboszlo i Tokaj wydał nam się idealnym i spokojnym miejscem do odpoczynku. Pomimo szczytu sezonu turystów nie było dużo. Starówka to kilka uliczek, niektóre prowadzą w górę na górującą nad miastem górę Tokaj. Kolorowe domy, dużo zieleni, wszechobecne winorośla, małe knajpki. Niedaleko katedry można wejść do podziemi na zorganizowaną wycieczkę po piwniczkach należących kiedyś do rodziny Rákóczi. Wulkaniczna gleba i mikroklimat to ponoć idealne połączenie do produkcji wina typu tokaj.
Eger – zdecydowanie większe miasto ze sporym rynkiem, kościołami i katedrą. Tutaj jest co zobaczyć i zwiedzić. Jadąc drogą już kilkanaście kilometrów przed miastem widzimy mnóstwo winnic ciągnących się na pagórkach.
Miasto w sezonie tętni życiem – turystów sporo, a uliczki obstawione są restauracjami i sklepami z pamiątkami oraz oczywiście miejscowymi winami.
Odwiedzając miasto możecie skorzystać z miejscowych term – kompleks Egerszalók, który był inspirowany tarasami wapiennymi w Pamukkale.
W Egerze nocowaliśmy w Gábor Vendégház
Na wino jednak najlepiej udać się do Doliny Pięknej Pani – jest to tak naprawdę obszar położony u stóp wzgórz lessowych, w których zboczach znajdują się setki piwniczek służących do przechowywania wina.
Krążą dwie wersje skąd pochodzi nazwa – jedna mówi o pięknej właścicielce, której pomnik stoi zresztą w dolinie. Inni uważają natomiast, że każda kobieta po winie będzie wyglądała ładnie…..
Wieczorami w weekendy zjeżdżają się tutaj mieszkańcy Egeru i biesiadują z lokalnym winem. Na środku placu można rozpalić ogniska. Wino jest tutaj sprzedawane w plastikowych butelkach – na litry (cena 2 litrowego pojemnika to ok. 25 PLN). Warto pamiętać, że przewiezienie go do Polski nie jest najlepszym pomysłem – bez chemicznych „ulepszaczy” i nie zakorkowane zepsuje się w drodze bez lodówki. Ceny kuszą bo kieliszek wina już od 0,20 Euro.
http:// Booking.com
5. Ceny – podróż na Węgry
Ceny zbliżone są do tych w Polsce.
6. Zwiedzanie – podróż na Węgry
Poza pływaniem w wodach termalnych czy odwiedzaniem lokalnych winnic warto zobaczyć kilka miejsc – podróż na Węgry:
Szentendre porównywane jest z polskim Kazimierzem Dolnym. Położone blisko Budapesztu w zakolu Dunaju z kolorowymi domkami i wąskimi uliczkami – tworzy śródziemnomorski klimat.
Wyszehrad – z pięknym widokiem na Dunaj z ruinami zamku na wzgórzu.
Pecz – położony na południu Węgier z meczetem i wczesnochrześcijańską nekropolią wpisaną na listę UNESCO.
Budapeszt – nikogo nie trzeba zachęcać do odwiedzin. My byliśmy kilka razy i za każdym razem odkrywamy coś nowego.
Wiedzieliście, że pod Budapesztem można przejechać się pociągiem obsługiwanym tylko przez dzieci (w stylu radzieckich pionierów) ?
Podróż na Węgry zawsze będzie dobrym pomysłem – czy w ramach tranzytu na południe Europy czy na dłuższy pobyt !