Kraina Otwartych Okiennic – Podlasie nie tylko na weekend
Kraina Otwartych Okiennic to cztery maleńkie miejscowości na podlaskiej wsi z bajkowo kolorową drewnianą architekturą i rzeźbą – Trześcianka, Puchły, Soce i Narew. Przy oknach siedzą kolorowe ptaki, a dekoracje snycerskie barwią ściany drewnianych chałup – okiennic i podokienników oraz wiatrownic.
Od razu za Białymstokiem mamy wrażenie, że kończy się cywilizacja – wąska droga i wokół lasy. Pomiędzy wsiami droga przechodzi w ubity piachem trakt – ale warto się kilka kilometrów pomęczyć, żeby podziwiać kolorowe drewniane domy i cerkwie na tle wiejskich pól i kwiatów. Witajcie w kolorowej Krainie Otwartych Okiennic !
Informacje praktyczne o dojeździe, noclegach, gdzie jeść znajdziecie na końcu tego artykułu.
Koniecznie zajrzyjcie do położonej blisko Pustelni – Skit w Odrynkach – klik.
Inne nasze artykuły o różnych miejscach w Polsce znajdziesz tutaj – klik.
Rosyjscy osadnicy i królowa Bona
Chcecie poczuć się jak w dalekiej Rosji ? Bo właśnie stamtąd pochodzi zwyczaj malowania i przyozdabiania kolorowo chałup. To właśnie osadnicy Rosyjscy i Białorusini sprowadzili tutaj zwyczaj takiego zdobienia domów. Do tego dochodzą bajecznie kolorowe cerkiewki. Zwróćcie też uwagę, że układ zabudowy domów jest inny niż standardowo. To wszystko przez królową Bonę, która określiła wymiary działek mieszkalnych. Stąd też wąskie i podłużne kształty działek dla domów zwracające się krótszą częścią w stronę ulicy. Taki układ zabudowy objęty jest konserwatorską ochroną.
Nie tylko chałupy
W Krainie Otwartych Okiennic zachwycą Was nie tylko drewniane domostwa ale również kolorowe cerkiewki, krzyże wotywne przy drogach, kapliczki. To wszystko osadzone jest w pięknej dzikiej przyrodzie Podlasia z malowniczymi polami i wszechobecną ciszą i spokojem.
Trześcianka – Kraina Otwartych Okiennic
Trześcianka znajduje się w samym centrum Krainy Otwartych Okiennic i jest największą z nich miejscowością. Przez wieś przebiega droga w kierunku Białowieży.
Najbardziej urokliwy budynek tutaj to zielona cerkiew p.w. Św. Michała Archanioła z końca XIX wieku.Intensywny kolor świątynia ma od 2014 roku, wcześniej była brązowa (co symbolizuje ducha świętego). Tuż obok cerkwi jest pomnik – jedyny w swoim rodzaju ponieważ upamiętnia tzw. bieżeństwo – tułaczkę ludzi na wschód podczas I Wojny Światowej. Póki co jest to temat tabu na Podlasiu więc tablica jest dość unikatowa.
W samej wsi jest dziesięć chat pochodzących z przełomu XIX i XX wieku na liście ewidencji konserwatorskich. Samochód możecie zostawić na parkingu przed cerkwią.
Soce – najpiękniej na uboczu właśnie. Kraina Otwartych Okiennic
Tu nam się najbardziej podobało. Wprawdzie wioska położona jest z boku, a żeby tu dojechać trzeba kawałek przejechać drogą szutrową – ale zdecydowanie warto ! Mnóstwo pięknie zdobionych domów, krzyże wotywne, ciągnące się wokół pola i spokój.
Nazwa miejscowości pochodzi o sączącej się tu niegdyś wody. Tutejsze malowane chałupy były naszym zdaniem najpiękniejsze. Krajobrazy i chałupy są przepiękne. Poza tym jest pusto i nie spotykamy żadnych turystów. Wioska składa się z dwóch równoległych do siebie ulic i także warto przejść się przez obie, żeby zobaczyć zdobienia domów.
Nie ma za bardzo gdzie zaparkować – także warto zostawić auto z boku przy polach i po prostu pospacerować po okolicy podziwiając zdobienia domów.
Ptaszki w oknach
Zwróćcie uwagę, że zdobienia przy oknach i okiennicach często wyobrażają ptaki.
Jak Soce z pandemią walczyły i …. wygrały
Wjeżdżając do wsi zobaczycie stare, drewniane krzyże na rogatkach. Jest koniec XIX wieku i tutejszą wieś dziesiątkuje epidemia cholery. Nagle któryś z mieszkańców doznaje olśnienia i buduje krzyże na czterech krańcach wsi. Krzyże łączone są nicią stworzoną przez kobiety – w ten sposób tworzy się „wianuszek” wokół wsi. Ponoć pomógł i epidemia ustała. Nadal możecie odnaleźć krzyże wotywne jak również malutką kapliczkę drewnianą pod wezwaniem św. proroka Eliasza z początków XX wieku.
Puchły – Kraina Otwartych Okiennic
Ponoć legenda mówi, że nazwa wsi pochodzi od starca, który chorował na opuchliznę. Modlił się o wyzdrowienie i stał się cud – Jego oczom objawiła się mu na szczycie lipy Matka Boska i oczywiście ozdrowiał. Na pamiątkę cudu postawiona została cerkiew z pod wezwaniem Opieki Matki Bożej z cudownym obrazem. A otaczające świątynie drzewa lip wyrosły ponoć z cudownego drzewa.
Inne źródła mówią, że wieś nazywała się Rychły, a jej nazwa od mieszkającej tu rodziny Puchłowskich. Ponoć oryginalny obraz Matki Boskiej zaginął w pożarze. Jak było naprawdę ? Ano nie wiadomo. Pewne jednak jest, że tutejsza granatowa cerkiew jest przepiękna ! Wieś nie ma już aż tylu malowanych domów co obok w Socach ale cerkiew jest po prostu cudna ! Jej niebieski kolor ma symbolizować niebo.
Narew – Kraina Otwartych Okiennic
Położona nad zakolem rzeki Narew miejscowość ma swoją dumną historię ! Tak ! Była lokowana przez króla Zygmunta Starego. Zobaczcie poniżej jak piękna jest tutejsza cerkiew Podwyższenia Krzyża Pańskiego.
Informacje praktyczne – Kraina Otwartych Okiennic
Gdzie to jest
Kraina Otwartych Okiennic położona jest pół godziny drogi autem od Białegostoku na południowy-wschód w stronę Hajnówki. To kilka położonych obok siebie wsi. My odwiedziliśmy Trześciankę, Soce, Puchły i Narew – najciekawsze miejsca w krainie. Odnośnie dojazdu znajdziecie więcej pod koniec tego artykułu. Na objazd tych miejsc przeznaczcie min. 2h, a jeśli chcecie dłużej powłóczyć się po wsiach to i cały dzień. Poniżej po kolei odwiedzicie z nami miejsca z poniższej mapki.
Jak dojechać
Samochodem
Z Białegostoku autem do Krainy Otwartych Okiennic dojedziecie w pół godziny.
Pociągiem i rowerem
Jeśli lubicie jeździć na dwóch kółkach to fajną opcją jest pociąg z Białegostoku w stronę Czeremchy – wysiadacie na stacji Bielsk Podlaski i stamtąd macie ładną wycieczkę rowerową do Narew – ok. 30 km.
Ile to kosztuje
Nic – no nie licząc kosztów dojazdu i jedzenia. Jednak oglądanie samych chałup jest za darmo. Zwiedzanie cerkwi również jest darmowe – musicie tylko zadzwonić na numer podany na kartce przy wejściu, żeby ktoś Wam otworzył drzwi.
Gdzie spać – Kraina Otwartych Okiennic
W zasadzie macie dwie opcje na nocleg:
- na terenie jednej ze wsi podlaskiej z okolic Krainy Otwartych Okiennic skorzystacie z noclegu w jednym z wielu pensjonatów, gościńców czy agroturystyce – więcej znajdziecie pod tym linkiem – klik. Ogromnym plusem tego rozwiązania jest cisza i spokój oraz możliwość obcowania blisko przyrody. Dodatkowo ceny zaczynają się już od około 100 PLN za nocleg za dwójkę. Minusem jest odcięcie od klubów, knajpek i ogólnie życia towarzyskiego,
- Białystok – oferujący sporo miejsc noclegowych w różnym standardzie – od wynajmowanych apartamentów w blokach po hotele. Duży wybór noclegów w Białymstoku znajdziecie pod tym linkiem – klik. Plusem tego rozwiązania jest większa oferta noclegowa i bliskość „życia” – sklepów, knajpek, klubów.
Gdzie jeść – Kraina Otwartych Okiennic
Na terenie Krainy Otwartych Okiennic nie znajdziecie zbyt dużo knajpek. Raczej musicie się nastawiać na własne zapasy, chyba, że nocujecie na miejscu to wówczas możecie korzystać w pełni z oferty pensjonatu czy też gościnnych właścicieli agroturystyki.
Dużą liczbę miejsc do jedzenia ma obecnie Białystok. Jest tu też sporo miejsc na śniadania – my korzystaliśmy z Bułka z Masłem – pyszne śniadania za rozsądną cenę jednak w weekendy trzeba poczekać trochę na swoje zamówienie. Możecie tu w zasadzie dowolnie skomponować swoje śniadanie, a nawet dostaniecie czekadełko w formie …. bułki z masłem oczywiście. Odwiedziliśmy też Mainson du Cafe z obłędną szakszuką.
Na rynku zajrzyjcie koniecznie do Esperanto Restaurant & Cafe – żeby napić się buzy – musującego napoju z … kaszy jaglanej z dodatkiem rodzynek z dodatkiem chałwy. To przedwojenny przysmak bardzo popularny w Białymstoku. Na miejscu również spróbujcie białysa – drożdżówkę z makiem i cebulą.
Po Tatarsku
Uwielbianym przez wszystkich miejscem na Podlasiu jest oczywiście Tatarska Jurta tuz obok meczetu w Kruszynianach. Znajdziecie tam klasykę smaków Podlasia (babka ziemniaczana, kiszka, sękacz) ale również tatarskie smaki takie jak manty. Po pożarze sprzed 2 lat miejsce przeniosło się do Centrum Kultury Tatarów ale obok kończy się właśnie budować nowa siedziba knajpki z hotelowym zapleczem.
Jarzębinka z Supraśla najlepsza w kuchni Podlasia
Jednak naszym absolutnym numer jeden kuchni podlaskiej był Bar Jarzębinka w Supraślu ! Najlepsze kartacze, kiszka i babka ziemniaczana podlewane tradycyjnym podpiwkiem. Przepyszny chłodnik i żurek na żytniej mące. A na deser koniecznie Marcinek ! Bar jest mały – kilka stolików wewnątrz i na ogródku. Ale jeśli macie czas to poczekajcie na swoją kolej ! A i koniecznie zajrzyjcie do … łazienki. Jesienią po obiedzie przemiły właściciel poczęstuje Was jabłkami z miejscowego sadu.
Podsumowanie – Kraina Otwartych Okiennic
Moda na Podlasie rozkwita na całego ale turyści chyba zapomnieli o tym rejonie Polski. Pomimo pięknego i ciepłego weekendu wrześniowego prawie nie spotkaliśmy innych turystów. Miejsce jest na pewno warte zobaczenia i jeszcze cały czas nieodkryte. A mieszkańcy tylko z ciekawością zaglądają przez firanki kto robi zdjęcia ich domom. W większości będą to starsi ludzie bo młodsi wyjechali do miast albo za granicę. Tym bardziej warto tu zajrzeć ! Bo miejsce jest nadal bardzo autentyczne i nieskalane zgiełkiem i komercją. W pojedynczych miejscach widać agroturystykę i bardzo niewiele nowocześniejszych budowli.