Na wyspie krwistych pomarańczy
Sycylia to największa wyspa na Morzu Śródziemnym – na styku Europy i Afryki – więcej tutaj elementów arabskiego suku niż uporządkowanego europejskiego ładu. Niby Włochy a jednak klimat wschodni.
Zwiedzanie Sycylii najlepiej rozpocząć od małych miasteczek położonych gdzieś w środku wyspy np. miasta doliny Noto. Zapuszczając się w kręte i wąskie uliczki podpatrzymy zwykłe życie sąsiadów Vito Corleone pomiędzy zabytkowymi domami, ociekającymi zdobieniami (tzw. barok sycylijski).
Trzeba jednak uważać, aby podczas spaceru nie dotknąć suszącego się prania rozwieszonego nad głowami czy nie zostać potrąconym przez stare modele fiatów przypominające bardziej zabawki dla dzieci niż pojazdy poruszane silnikiem.
Sycylia to lokalne bazary z bogactwem rosnących tu pomarańczy sprzedawanych przy drogach, ogromnych cytryn używanych do wyrobu likieru cytrynowego Limoncello, słodkich małych winogronowych pomidorów czy też owoców morza świeżo przywiezionych z portu.
Wieczór to wizyta w tratorii, a następnie pogawędka na głównym corso na codziennej wieczornej passeggiata.
Greckie mity w sycylijskim wydaniu
Do mitologii nawiązuje już symbol Sycylii czyli triskelion (trójnóg – zwany na Sycyli trinacria). Warto zwrócić uwagę na flagę Sycylii z centralnie umieszczonym triskelionem, pośrodku którego widnieje głowa Meduzy, otoczona trzema kłosami pszenicy. Ponoć trzy nogi są tutaj symbolem szczęścia i pomyślności.
Jeśli już jesteśmy przy magicznej trójce to trzy miasta na Sycylii – Syrakuzy, Taormina oraz Agrigento – to świetne miejsca na podszkolenie się z mitologii greckiej.
W Agrigento (oprócz Agrigento na Sycylii na listę światowego dziedzictwa UNESCO wpisane są również Syrakuzy, miasta doliny Noto oraz zabytki arabsko-normańskie w Palermo, katedra w Monreale i Cefalu) znajdziemy tzw. Dolinę Świątyń usytuowaną nad morzem z pozostałościami świątyń doryckich tworzących najlepiej zachowane pozostałości greckie w basenie Morza Śródziemnego. Najlepiej po południu (gdy nie jest już tak ciepło) udać się na spacer po starożytnych ulicach, przy których rosną kilkusetletnie drzewa oliwne, aby podziwiać świetnie zachowane świątynie Zgody, Hery czy Demeter.

Jedną z podstawowych rozrywek w starożytności były teatry. Na Sycylii znajdziemy kilka greckich teatrów zachowanych w bardzo dobrym stanie.
Dobrze zachowane ruiny greckiego amfiteatru znajdziemy również w Syrakuzach, mieście, które już w VIII w. p.n.e. było kolonią grecką. Kompleks historyczny z agorą, amfiteatrem, świątynią Zeusa z gigantycznym ołtarzem położony jest w głębi lądu w nowej części Syrakuz. Miejsce znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie starych kamieniołomów, z których wydobywano piaskowiec używany przy budowie agory. Obecnie teren kamieniołomów bardziej przypomina tajemniczy ogród z drzewami pomarańczowymi prowadzący do tzw. Ucha Dionizjosa – naturalnej jaskini służącej kiedyś jako więzienie. Jaskinia ta to miejsce, które słynie z doskonałej akustyki i w dawnych czasach służyło do podsłuchiwania więźniów przez tyrana Dionizjosa.
Portowe miasto Syrakuzy połączone jest kamienną groblą (zbudowaną w VI w p.n.e.) z wyspą Ortygia, po której spacer i błądzenie w wąskich uliczkach będzie należał do największych przyjemności.

Lekcja ekologii i przyrody
Możliwość wspinania się schodami na górę amfiteatru, aby podziwiać widoki poszarpanego wybrzeża w miejscowości Taormina będzie niezapomniana. Miejscowość jest położona na zboczach okolicznych gór, z których roztaczają się fantastyczne widoki na Morze Jońskie.
Taormina to jedno z bardziej przyjaznych środowisku miejsc na ziemi – ze względu na ukształtowanie terenu i strome wąskie uliczki miasta nie dostaniemy się do starej agory bezpośrednio samochodem. Miasto można zdobyć wspinając się ok. 15 minut po schodach z położonego niżej parkingu.
Przy odrobinie szczęścia i bezchmurnej pogodzie zobaczymy stąd również masyw Etny. O bliskości wulkanu przypomną nam również sprzedawane tu wszędzie przedmioty wytworzone z lawy wulkanicznej – butelki, wazony.

Życie na drzemiącym potworze
Ten najwyższy (ok. 3340 m. n.p.m. – w skutek erupcji wysokość ulega zmianom) i największy (145 km obwodu u podnóża) w Europie czynny nadal wulkan dość rzadko jest widoczny w całej swojej okazałości. Jeśli będziemy mieć szczęście to może uda się wypatrzeć część olbrzymiego masywu pokrytego w górnej partii całorocznym śniegiem.
Ciekawi zobaczenia istnie księżycowego krajobrazu przy dobrej pogodzie i braku aktywności Etny mogą dotrzeć na odległość ok. 800 m od wierzchołka. Dowiozą nas tam najpierw samochody z napędem na cztery koła, a następnie kolejka górska. Widoki na teren ukształtowany przez lawę i pozbawiony wszelkiej roślinności z pewnością będą niezapomniane. Jednak nawet w upalne lato nie można zapominać o wysokości, na jaką się udajemy, a co za tym idzie niższej temperaturze i silnym wietrze.
Żyzne dolne stoki masywu są bardzo gęsto zaludnione z polami uprawnymi i winnicami sięgającymi na wysokość prawie 1.000 m. n.p.m.
Okoliczni mieszkańcy i turyści są z reguły ostrzegani przed spodziewaną aktywnością Etny, ale najlepiej przed wyruszeniem aktualną sytuację sprawdzić w informacji turystycznej w Katanii.

Marionetkowe królestwo
Mówiąc o teatrze sycylijskim mamy na myśli przede wszystkim teatr marionetek, który był tu swojego czasu niezwykle popularną formą rozrywki nie tylko dla najmłodszych. Wyspiarze lubowali się w odtwarzaniu scen bitewnych sprzed lat z czasów najazdów Normanów. Używane lalki były sporej wielkości (średnio 30 cm długości), a o kunszcie wykonania marionetek świadczyły odtworzone w szczegółach zbroje np. Orlanda.
Palermo może poszczycić się muzeum, w którym zebrano największą światową kolekcję marionetek i lalek z teatru cieni. Sama wystawa obejmuje eksponaty z różnych części świata – w tym z Tajlandii, Wietnamu, Birmy, Indii czy też z Bali. Jeśli będziemy mieć nieco szczęścia trafimy na pokazowe przedstawienie teatru cieni w jednej z sal muzeum.
Tutejsze eksponaty z pewnością zainteresują najmłodszych – pasjonaci rycerzy znajdą mnóstwo wiernie oddanych marionetkowych wojowników w zbrojach na koniach.
Typową pamiątką, jaką można kupić na Sycylii jest właśnie marionetka. Przypomni nam ona również o innym, mniej pochlebnym symbolu Sycylii – mafii. Symbolem filmu „Ojciec Chrzestny” była właśnie marionetka – jako znak władzy skupionej w ręku wielkiego Don Corleone sprawnie pociągającego za sznurki lokalnej społeczności.

Niechlubny symbol półżartem – ale tylko pół….
A jeśli już piszemy o mafii to jest to pewnie jedno z najczęstszych skojarzeń z Sycylią.
Fani ekranizacji losów słynnej rodziny Corleone powinni odwiedzić Operę w Palermo, na której schodach filmowano finałową i zarazem tragiczną scenę trzeciej części Ojca Chrzestnego.
Z jednej strony ilość pamiątek nawiązujących do tematyki mafii („magnesy na lodówkę, kubki z wizerunkiem słynnego „szefa wszystkich szefów”) może świadczyć o dystansie mieszkańców do tego trudnego tematu. Jednak Sycylijczycy pytani o mafię nabierają wody w usta – temat jest delikatny i raczej nie podlega dyskusji z turystami.

Wpływy arabskie
Zabytki wyspy są tak zróżnicowane, że oprócz pozostałości greckich znajdziemy również te, na których odcisnęli swe wpływy również Arabowie czy Normanowie.
Cappella Palatina z XII w. w ruinach arabskiego zamku Palermo odznacza się wspaniałymi mozaikami w stylu bizantyjskim. Mikroskopijne płytki odtwarzają historie z Nowego czy Starego Testamentu. Arabskie zdobienia oraz sklepienie stalaktytowe dopełnia kunsztownie całe wnętrze. Dzieci wpatrując się w najmniejsze płytki tworzące kolorowe wzory będą odkrywać różne szczegóły, które tworzą w postaci aniołków, roślin czy też postaci ludzkich.
Kolorowe mozaiki znajdziemy również w katedrze z XII w. w Cefalu, mieście usytuowanym u podnóży skały La Rocca czy położonym obok Palermo klasztorze Monreale.

Jedzenie, jedzenie i jeszcze raz jedzenie
W każdej miejscowości można znaleźć lokal z pizzą czy makaronami. Ponadto na deser czekać na nas będzie cassata czy cannoli (rurki z chrupiącego ciasta nadziane kremem z sera ricotta) a do popicia granita cytrynowa lub migdałowa (sorbet robiony z wody, cukru i aromatów smakowych).
Kuchnia Sycylii wydaje się być nawet bardziej bogatsza od tej z kontynentalnej części Włoch. W karcie bowiem znajdziemy nie tylko tradycyjne pizze i makarony ale również inne pyszności takie jak np.: arancini – czyli ryżowe kulki w panierce z bułki tartej usmażone w tłuszczu w środku z reguły z sosem ragu – świetne na przekąskę w ciągu dnia bądź szybkie śniadanie.
Inną specjalnością kuchni sycylijskiej jest spaghetti alla norma – czyli makaron z dodatkiem smażonych bakłażanów i pomidorów.
Planując dzień należy pamiętać o porze sjesty, kiedy to w godzinach od ok. 15:30 do 19:00 większość restauracji jest zamknięta.
Oczywiście Sycylia to przede wszystkim wspaniałe owoce pomarańczy, które mają tu kolor krwisty. Sok z tych słodkich owoców podawany jest w wielu miejscach.

A jeśli macie ochotę na więcej ciekawostek o wyspie to zajrzyjcie to zajrzyjcie do Natalii i poczytajcie o 20 ciekawostkach o Sycylii – klik.
Informacje praktyczne:
Jak dostać się na Sycylię:
– samolotem – bezpośrednio – WizzAir – np: na trasach z Warszawy lub z Katowic do Katanii już od ok. 150 PLN w jedną stronę. Można również „Ryanair” z Wrocławia do Palermo.
Al Italia zabierze nas z Warszawy do Katanii z przesiadką w Rzymie za ok. 1.000 PLN w obie strony.
Połączenia do Rzymu z Warszawy oferuje również WizzAir (od 215 PLN za jedną stronę), a następnie można wybrać lot krajowy Al Italia.
– samochodem – ok. 2.500 km, w tym krótka przeprawa promem z Reggio di Calabria.
Zakwaterowanie
Na miejscu znajdziemy szeroką ofertę miejsc do spania zarówno światowych „sieciówek” np.: sieci Accor (np.: Hotel Mercury w Syrakuzach (od 50 Euro za pokój) jak również prywatnych pensjonatów wynajmujących pokoje (ok.50 Euro za pokój ze śniadaniem lub od 40 Euro bez śniadania). Te ostatnie dadzą nam możliwość podpatrzenia życia codziennego Sycylijczyków.
Tańszą opcją, dobrą do wykorzystania w sezonie letnim, jest możliwość skorzystania z campingów rozsianych dookoła całej wyspy. W sezonie wynajęcie domu campingowego dla 4-osobowej rodziny z dostępem do elektryczności to koszt ok. 45 Euro za dzień.
Ceny:
Kawa espresso – 0,8 – 1,1 Euro (najtańsza przy barze bez siadania przy stoliku)
Cannoli, cassata – 1,5-2 Euro
Arancini–2,5 Euro
Pasta alla Norma – 7 Euro
Pizza –6 Euro