Wyspy Zielonego Przylądka – po co jechać na Cabo Verde
Dziesięć wysp położonych blisko 900 km od zachodniego wybrzeża Afryki – Gambii. Ponoć to rzucone przez Boga na ziemię okruszki po stworzeniu ziemi. Każdy „okruch” jest jednak inny – niektóre piaszczyste i pustynne jak Sahara, inne górzyste i zielone jak Madera. Do tego miks kulturowy po przebywających tu przez wieki Portugalczykach i wszechobecny „no stress” rodem z Karaibów. Wyspy Zielonego Przylądka – po co jechać na Cabo Verde ? Zobaczcie sami.
Wyspy Zielonego Przylądka przypominają trochę Karaiby – wszechobecna muzyka, brak pośpiechu, maleńkie miejscowości i wrażenie, że jest się na końcu świata. Do tego szerokie piaszczyste plaże i Ocean Atlantycki.
Nasze pozostałe artykuły o Cabo Verde znajdziecie tutaj-klik. M. in o:
Jak do lecieć i gdzie spać na Cabo Verde
Boa Vista – raj dla surferów i hipisów
A jeśli chcecie przeczytać o górzystej wyspie Santo Antao to zajrzycie do artykułu na blogu Antek w Podróży. Nietypowa wyspa Cabo Verde – można na niej pochodzić po górach.
No stress – Wyspy Zielonego Przylądka
To nie mit – to prawda – faktycznie mieszkańcy Cabo Verde są bardzo wyluzowani. To motto całego państwa – koszulki, bransoletki, magnesy – większość pamiątek ma napis „no stress”.
Malutkie wysepki sprzyjają takiej luźnej atmosferze – nie ma tu dużych aglomeracji tylko są małe osady. Wszyscy w zasadzie się znają i spotykając się na głównym deptaku ściskają się wylewnie z sąsiadami. Nikt się nigdzie nie spieszy, a jeśli kogoś zapytasz o radę chętnie Ci pomogą. Nigdy w życiu nie widzieliśmy tak miłych i roześmianych celników !
Przylatując na Boa Vista mieliśmy kłopot z bagażem – nie było przechowalni na lotnisku, a chcieliśmy bez obciążenia zwiedzić wyspę przed wieczornym lotem na Sal. Przemiła Pani z obsługi bardzo nam pomogła ofiarując przechowanie naszej torby na zapleczu lotniskowym.
http:// Booking.com
Najlepszy tuńczyk na śniadanie i obiad. Wyspy Zielonego Przylądka
Sal i Boa Vista są w zasadzie pozbawione roślinności – to wyspy-hałdy piasku z pojedynczymi ostrokrzewami i akacjami z kolcami. Hodowla krów czy kur w takich warunkach to wyzwanie. Dlatego więcej tu kóz skubiących wszystko w dowolnych ilościach. Mieszkańcy Cabo Verde mięsa zwierzęcego w zasadzie nie jedzą. Podstawowym daniem jest ryba – i to zarówno na śniadanie jak i na obiad ! Rybacy wypływają cały czas na połów – spacerując wybrzeżem nie raz zobaczycie przybijające do brzegu łódeczki ze świeżą dostawą ryb. Czeka na nie kilka pań, które biorą się od razu za czyszczenie łusek. Do nich ustawia się kolejka chętnych do kupna świeżych ryb.
Daniem narodowym jest tuńczyk – steki z tuńczyka zamawiamy jak prawdziwe wołowe steki – na surowo/ pół surowo czy dobrze wysmażone. Taki stek wygląda i smakuje jak najlepsze mięso ! Popularnym daniem jest kanapka z pastą z tuńczyka – bardzo dobrze smakuje na śniadanie czy po prostu na przekąskę. Po powrocie nie spojrzycie nawet w stronę tuńczyka z puszki – zupełnie inny smak !
Bezpieczny afrykański kraj – Wyspy Zielonego Przylądka
Na Cabo Verde mówi się, że są „Bramą do Afryki„. Faktycznie tak jest – położone kilkaset kilometrów od zachodniego wybrzeża Afryki mają klimat czarnego lądu. Jednak nie obawiajcie się tutaj kradzieży, czy innych nieprzyjemnych sytuacji. Afrykańczycy dobrze wiedzą, że turyści to dla nich główne źródło dochodu, a całe miasta żyją z turystyki. Spadek kulturowy po Portugalczykach daje nie tylko pamiątki po Europejczykach w kulturze ale również standardy europejskie w zachowaniu.
Spacerowanie wieczorem po miasteczkach (które i tak są tutaj malutkie) jest bezpieczne. Dodatkowo dyskretnie krążą wszędzie patrole policji turystycznej. Szczególnie jest to widoczne na wyspie Sal w Santa Maria. Zdarzyło nam się wejść na teren hotelu – od razu zostaliśmy wyłapani przez lokalną obsługę i ….. grzecznie wyproszeni.
Słońce cały rok i stała pogoda – Wyspy Zielonego Przylądka
Pomimo, że jesteśmy daleko na południe i spodziewamy się upałów nie ma tutaj gorąca tropików. Podobny klimat utrzymuje się na wyspach przez cały rok. W dzień potrafi temperatura dochodzić do 25-27 stopni. Nocą spada do ok. 16-20 stopni. Do tego prawie cały czas mocno wieje. To sprawia, że nie zmęczą Was upały, a wieczorami chętnie nawet sięgniecie po cienką bluzę.
Pamiętajcie jednak o wysokich filtrach słonecznych ! Jesteśmy w okolicach równika i słońce ostro operuje nawet przy wietrze i lekkim zachmurzeniu ! Kremy z filtrem można dostać na miejscu ale są dużo droższe niż w Polsce.
Brak chorób. Wyspy Zielonego Przylądka
Jadąc na Wyspy Zielonego Przylądka nie musicie się martwić o malarię czy inne choroby typowe dla Afryki. Przygotowywane jedzenie jest z zachowaniem wysokich standardów higienicznych – także mała jest szansa na problemy żołądkowe.
Każda wyspa jest inna
Sal i Boa Vista to jedna wielka piaskownica – najlepiej widać to z lotu ptaka – wszędzie hałdy piasku. Zresztą możecie spokojnie wskakiwać w japonki czy inne klapki od razu na lotnisku – i tak piasek będziecie mieć wszędzie. Przecież port lotniczy na Boa Vista jest w zasadzie tylko trochę zadaszony – więc piasek hula z powodzeniem. Podobnie jest na Sal – nieco bardziej nowoczesny terminal lotniczy również częściowo ma otwarte patio – można złapać trochę słońca przed odlotem do ponurej Europy !
Inne wyspy przypominają nieco Maderę – są górzyste (można wybrać się na trekking) i mają mnóstwo soczystej zieleni i owoców.
Nie będziecie się tu nudzić ! Na wyspach jest trochę do zobaczenia. Może zabytków nie ma za dużo ale krajobrazy i lokalne atrakcje zachwycają ! Z całego serca polecamy Wam usiąść po prostu w lokalnej kawiarence i poprzyglądać się mieszkańcom. No stress ! W Espargos – stolicy Sal w ten sposób przesiedzieliśmy 2h w kawiarence przypatrując się wychodzącym właśnie z kościoła ludziom.
Karaiby dla biedaków – salsa i poncz. Wyspy Zielonego Przylądka
Wpływy portugalskie widać tu na każdym kroku – mnóstwo lokali wieczorem oferuje muzykę na żywo. Europejczycy chętnie siadają w lokalnych knajpkach, żeby posłuchać Besame mucho Cesarii Evory.
Na gitarach wieczorami rozbrzmiewają dźwięki morny – typowy dla wysp gatunek muzyki i tańca wykonywany w języku kreolskim. Teksty nawiązują do tradycyjnych portugalskich fado – o wyprawach morskich i tęsknocie za domem.
Muzyki można posłuchać przy szklaneczce tradycyjnego lokalnego ponczu. Ten najbardziej znany robiony jest z miodu – czyli połączenie grogu, miodu i lemoniady. Inne rodzaje ponczu można kupić w butelkach o różnych smakach – czekoladowym, kokosowym czy waniliowym.
Mnóstwo kawiarenek ma sale do tańczenia – piękna muzyka nastraja do ruchu i nie przejmujcie się, że jak tylko ruszycie w tany to zbiorą się wokół Was mieszkańcy ! Chętnie z Wami zatańczą bez żadnych zobowiązań ! A stylu i poruszania się możemy Im naprawdę pozazdrościć ! Ale trudno się dziwić – skoro wiedzieliśmy jak przedszkolaki w ramach zajęć w-f miały …. tańce właśnie.
kluby w Sal
Fale jak w Australii
Widok był niesamowity – setki latających w powietrzu skrzydeł kite-surferów. Wyglądało to jak z pocztówki z Australii ! Wiatry i fale umożliwiają fanatykom surfingu uprawianie wodnych sportów. Na lotnisku mnóstwo turystów widzieliśmy ze swoimi deskami do surfowania. Zresztą na miejscu też można wypożyczyć cały sprzęt oraz wziąć lekcje z trenerem.
Bo można tanio dolecieć
Z Europy to 5-6h lotu – dalej niż na Wyspy Kanaryjskie. Jednak w odróżnieniu od Kenii czy Tanzanii można przylecieć tutaj bardzo budżetowo. Często samoloty mają międzylądowanie w Gambii czy Senegalu. Nie musicie również wynajmować miejsc w drogich hotelach. W miejscowościach turystycznych takich jak Santa Maria mnóstwo jest apartamentów z ogrodami i tradycyjnym wystrojem, za które nie zapłacicie fortuny. Takie miejsca często prowadzone są przez Europejczyków, którzy osiedlili się na wyspach szukając spokojnego życia. Ale o noclegach i innych informacjach praktycznych będzie w osobnym poście
Podsumowanie
Polacy pokochali Wyspy Zielonego Przylądka – za egzotykę afrykańską i za no stress ! Mnóstwo Polaków wyjeżdża na wyspy z biurem podróży. My będziemy Was namawiać na indywidualną podróż, która będzie Was dużo mniej kosztować ! A na Cabo Verde na pewno kiedyś jeszcze wrócimy !