Podróżnicze hity roku – nasze podróżnicze „naj” 2018 roku i jedno rozczarowanie
Podróżnicze hity roku 2018 – chyba możemy podsumować jednym zdaniem podróżnicze hity : „nie tylko zabytki ale przede wszystkim natura”. Piękno stworzone przez siły natury po prostu momentami daje efekt obłędnego „wow”. Gotyckie kościoły czy kapiące ozdobami barokowe wnętrza robią wrażenie ale pływające lodowe góry w lagunie polodowcowej to jest to coś więcej ! Poniżej nasze największe „ohy i ahy”.
Islandia – góry lodowe, gejzery i wodospady. Podróżnicze hity roku
To były podróżnicze hity roku – na wyspę chcielibyśmy wrócić jak najszybciej – potęga natury jest tu chyba najbardziej widoczna. Lodowce, wulkany, gejzery, wody geotermalne. Do tego te niezwykłe krajobrazy – ponadto czyste powietrze umożliwia widoki daleko po horyzont, a czasami łudzi, że jest bliżej niż nam się wydaje. Do tego ogromny respekt do środowiska i zasad bezpieczeństwa. Islandczycy dobrze wiedzą, że z przyrodą północy nie ma żartów i trzeba przestrzegać kilku zasad.
Nasze artykuły o Islandii znajdziecie tutaj – klik
Jordania – kolorowy Bliski Wschód. Podróżnicze hity roku
Kolorowy i niezwykle orientalny Bliski Wschód. Królestwo Jordanii z zabytkami starożytnego Rzymu (Dżerasz), pustynia Wadi Rum czy ruiny miasta Nabatejczyków w Petrze. Do tego Morze Martwe, dobrotliwy król uśmiechający się do nas z plakatów i niezwykle urozmaicone arabskie jedzenie z kawą z kardamonem oraz sokami z granatów ! W Akabie usiądziecie na plaży i spojrzycie na 3 państwa – Egipt, Izrael i Arabię Saudyjską. Nie zapominajcie o położonych niedaleko Ammanu tajemniczych zamkach na pustyni.
Nasze artykuły o Jordanii znajdziecie tutaj – klik
Stany Zjednoczone Ameryki – parki narodowe zachodniego wybrzeża. Podróżnicze hity roku
Kolejny kraj, do którego chcielibyśmy powrócić jak najszybciej ! Zachodnie wybrzeże to było zupełnie inne doświadczenie od odwiedzin wschodniej części ! Droga pomiędzy Nowym Jorkiem a Florydą w zasadzie nie różni się krajobrazowo. Oczywiście, że miejsca takie jak chociażby Nowy Jork, Waszyngton czy Filadelfia robią ogromne wrażenie i warte są odwiedzenia. Jednak to na zachodnim wybrzeżu krajobraz potrafił zmienić się drastycznie prawie co pół godziny. Zwykła autostrada nagle prowadziła przez głęboki kanion, albo w sąsiedztwie Gór Skalistych. Podobnie zresztą z pogodą – na wiosnę potrafiło być blisko 30 stopni w Parku Joshua, żeby następnego dnia padał śnieg w Kolorado.
Wielki Kanion – ta ogromna rozpadlina wydaje się być nienaturalna – tak jakby ziemia pękła przed chwilą. Delikatne łuki Parku Arches, które tworzyła natura przez tysiące lat. Ogromne sekwoje w Parku Narodowym Sekwoi przy których człowiek czuje się malutką i nic nie znaczącą istotą. Stworzone przez człowieka setki lat temu miasta ukryte w skałach w Górach Parku Narodowego Mesa Verde. Ogromne góry i przyroda Yosemite. Delikatny i obsypany piaskiem Kanion Antylopy i położony obok zakręt rzeki Kolorado – Horseshoe Bend. Monument Valley z ogromnymi przestrzeniami i skałami. Cuda natury – a do tego natura okiełznana przez człowieka – Zapora Hoovera. Las Vegas – na środku pustyni błyszczy milionem świateł i fontann – świetne miejsce do obserwowania pozbawionych jakichkolwiek hamulców Amerykanów. A to wszystko jeżdżąc legendarną drogą 66.
Nasze artykuły o Stanach znajdziecie tutaj – klik
Albania – największe pozytywne zaskoczenie. Podróżnicze hity roku
Piękne plaże, pyszne bałkańskie jedzenie z włoskimi wpływami, świetne ceny i przemili ludzie. Do tego ogromna tolerancja religijna i respekt dla wszelakich odrębności. Kraj zmienia się i dynamicznie prze do przodu. Ludzie żyją skromnie ale cieszą się z powstających centrów handlowych i nowoczesnych budynków. Stare kamienice Tirany malowane są na jaskrawe kolory, a układ ulic i roślinność Tirany przypomina włoskie miasta. Bunkry pobudowane przez reżim Hodży znajdują nowe zastosowanie – bary, hotele czy muzea. Ludzie bardzo chcą, aby ich kraj rozwijał się i był otwarty dla wszystkich.
Nasze artykuły o Albanii znajdziecie tutaj – klik
Kanał Augustowski – jagodzianki prosto do kajaka i śluzowanie. Podróżnicze hity roku
O szlakach kajakarskich na Rospudzie i Czarnej Hańczy słyszeliśmy od wielu osób – magicznie, bliskość z naturą. Faktycznie tak było – do tego Czarna Hańcza miejscami okazała się być rzeką prawie górską – co wymuszało odpowiednią nawigację wiosłami. Zachwyciła nas absolutnie Dolina Rospudy – faktycznie oderwana od rzeczywistości i cywilizacji porośnięta lasami z przezroczystą wodą – obłęd !
Na Kanale Augustowskim dwa razy przeżyliśmy śluzowanie w kajaku – niesamowite przeżycie i chociaż same szlaki kanału to stojąca niezbyt czysta woda to śluzy robią wrażenie szczególnie, że ta infrastruktura ma już tyle lat !
Po drodze sielska atmosfera i sprzedaż jagodzianek prosto z pieca przez miejscowych – podawane na wiośle do kajaka ! No i na koniec czekając na transfer do Augustowa ucięliśmy sobie pogawędkę z uroczym starszym Panem Antonim – sprzedawcą jagodzianek robionych przez najstarszą córkę.
Tu poczytacie o trasach kajakowych na czarnej Hańczy i Rospudzie – klik
Największe rozczarowanie ?
Staramy się nie nakręcać przed wyjazdami. Chociaż sporo czytamy to jednak staramy się podchodzić do miejsc z dystansem, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Bardzo baliśmy się, że okrzyczana Petra nas rozczaruje – jednak tak nie było – spacerując 1,5 km między skałami w wąwozie naprawdę poczujesz się jak Indiana Jones odkrywając to miejsce.
Wielki Kanion – no rozpadlina jak rozpadlina – jednak efekt wow był zdecydowanie – podchodząc do krawędzi człowiek ma ciarki zastanawiając się jak ogromne siły natury stworzyły to miejsce.
Los Angeles i Hollywood – to jest to miejsce które nas rozczarowało. Amerykański przemysł filmowy wykreował to miasto na magiczne miejsce rodzące gwiazdy w jeden dzień. W rzeczywistości słynny Pałac Festiwalowy to część galerii handlowej (sic!), a słynne schody bez czerwonego dywanu też nie robią mega wrażenia. Z kolei Hollywood Boulevard z gwiazdami słynnych osób otoczona jest ogromną liczbą sklepów i kramów z pamiątkami i pseudo artystami próbującymi swoich sił w udawaniu celebrytów. I nie – nie chodzi o bezdomnych, których tu mnóstwo (nie przeszkadzają w niczym) ale tą sztuczność sklepów ze statuetkami Oscara dla każdego.
Zdecydowanie ciekawsza część LA to El Pueblo de Los Angeles – najstarsza meksykańska część LA. Można tu poobserwować tańczących spontanicznie Meksykanów, zjeść najlepsze burritos w barze i kupić na targu typowe meksykańskie pamiątki.
A dla Was co było największym podróżniczym hitem roku 2018 ?